- autor: obserwator, 2014-09-04 15:02
-
Pierwszego wyjazdowego meczu do Skały, Jastrzębiec nie może zaliczyć do udanych, ponieważ udało się tylko wywalczyć 1pkt. Można powiedzieć że remis to tylko i wyłącznie zasługa Jastrzębca. Książanie nie wykorzystali kilku dogodnych stu procentowych sytuacji jakie sobie wypracowali.
Prowadzenie w meczu najpierw objęli gospodarze , którzy cieszyli się bo pięknej bramce z 17 metrów. Przyjezdni starali się szybko odrobić straty niestety brakowało szczęścia w wykończeniu akcji zarówno Kaźmierczykowi i Rędziakowi. Kwadrans przed zakończeniem pierwszej połowy efektowny rajd przeprowadził Świtała, który wpadł w pole karne po czym za chwile został faulowany, sędzia wskazał na
"wapno". Jedenastkę pewnie wykorzystał Karwat ustalając wynik pierwszej połowy. Drugą połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza odsłowna. Jeden z piłkarzy Skały został faulowany na 25 metrze , mogło by się wydawać że nic nie groziło bramce Jastrzębca , niestety kolejny piękny strzał oddał jeden z piłkarzy gospodarzy i to Skała znów prowadziła. Przyjezdni po tej bramce wyraźnie zaczęli lepiej grać, i coraz częściej zagrażali bramce Skały. Po dłuższej chwili wreszcie udało się odrobić straty, w polu karnym po raz kolejny nie wytrzymali stoperzy miejsowych , którzy bez pardonu "wycieli" Dawida Szycha. Do jedenastki po raz kolejny podszedł Karwat, nie dając szans bramkarzowi po raz kolejny. Bramka na 2:2 dodała wiatru w żagle Jastrzębcowi i po chwili to Książanie wyszli na prowadzenie, piękne podanie od Czekaja wykorzystał Kaźmierczyk , który zerwał się obrońcom Skały , po czym pięknym strzałem w długi górny róg pokonał bramkarza gospodarzy. Wydawało się że już nic nie może zagrozić bramce Pawłowskiego, niestety 2 minuty przed końcem meczu gospodarze zdołali wyrównać stan meczu. Piłki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego nie zdołał wybić Świtała, któremu za plecy wbiegł jeden z pomocników Skały strzelając bramkę na 3:3 i tym samym ustalając wynik meczu.